Marcel Windys, urodzony w 1995r., jest uczniem klasy IIIE Gimnazjum nr 1 im. T. Kościuszki w Zawierciu.
Jego największe osiągnięcia to:
1. Finalista Mistrzostw Polski w Grach Matematycznych i Logicznych 2009/2010
2. Finalista Ogólnopolskiego Konkursy Twórczego Myślenia „Wyspa Tajemnic”
3. II etap olimpiady matematycznej gimnazjalistów
4. Laureat w olimpiadzie przedmiotowej z chemii
5. Laureat w olimpiadzie przedmiotowej z biologii
6. Finalista internetowego konkursu Matmix
7. Laureat w olimpiadzie przedmiotowej z matematyki
Marcel interesuje się literaturą, głównie
twórczością takich pisarzy, jak np. Stanisław Lem, Jacek Dukaj,
Neal Stephenson, Peter Watts, J.R.R. Tolkien, Janusz Zajdel, bracia
Strugaccy, China Mieville, Greg Egan, Philip K. Dick, George Orwell,
Frank Herbert, Lewis Carroll. Zgłębia również tajniki
abstrakcyjnych logicznych gier planszowych (szachy, warcaby, samotnik,
quoridor, go – tego wciąż próbuje się nauczyć). Należy do
kółka szachowego, którego spotkania odbywają się w MOK-u.
Kolejną jego pasją jest muzyka – gra na
gitarze basowej, śpiewa okazyjnie, tylko przy ognisku harcerskim.
Ostatnimi czasy najwięcej słucha takich zespołów, jak: Kyuss,
Tool, Dream Theater, Ankh, skrzypka Michała Jelonka oraz okazjonalnie
kompozycji Richarda Straussa. Należy do 69 Harcerskiej Drużyny
Turystycznej.
Pasjonuje się matematyką, filozofią, a okazyjnie również innymi naukami ścisłymi.
Ma coś wspólnego z zespołem szkolnym. Przez
jakiś czas prowadził zagadki logiczne w bibliotece szkolnej, ale brakło
mu czasu na tę działalność. Przez dwa lata był aktywnym uczestnikiem
koła dziennikarskiego, gdzie redagowano gazetkę szkolną.
Czego Ci będzie najbardziej brakowało po ukończeniu gimnazjum?
„Najbardziej będzie mi brakować kółek matematycznych, na
których nauczyłem się wielu nowych rzeczy, a praktycznie
wszystkiego. Właściwie mogę powiedzieć, że ostatnie dwa lata gimnazjum
to było nieustające kółko matematyczne. Nie zapomnę też
biblioteki, bo przychodzi tam masa ciekawych ludzi i można z kimś
inteligentnie porozmawiać oraz spokojnie poczytać. No i oczywiście,
pracy (bardzo ciężkiej, co prawda) pod pieczą pani Labochy. Długo będę
miał w pamięci również niezwykłą atmosferę na kole
informatycznym, szachowym, biologicznym oraz na treningach
koszykówki.Nie bez znaczenia pozostaną również dla mnie
twórcze polemiki prowadzone z panią dyrektor.”
Dziękuję za rozmowę